Rozliczenie z przeszłością?

Patrzę na znajomych, przyjaciół i widzę jak mnóstwo rzeczy zmienia się o 180 stopni. Przede mną też wiele zmian. Zmian, które mnie cieszą 🙂

Po malutku domykam niektóre sprawy, żegnam się z tym co robiłam do tej pory.
Sporo zmian w moim życiu, jak i we mnie samej. Na pewno jeszcze więcej milczę. Wracam wieczorem do mojegojeszczedomu i nie mam ochoty na nic. Nie bardzo chcę tu być, więc zamykam się w sobie, rozmyślając nad swoimi czterema ścianami.
Niektórzy już wiedzą – wyprowadzam się i to całkiem sama. Mnóstwo roboty z doprowadzeniem mieszkania do stanu, w którym będę mogła tam spędzić swoją pierwszą noc – u siebie. Oswajam się ze słowami „u Basi”.
Mijają tygodnie za tygodniami, a ja nawet nie wiem kiedy, bo nie mam czasu o tym myśleć.
Radykalnie – to dobre słowo na to, żeby opisać jak zmienia się teraz moje życie.
Ale jest dobrze, właściwie dawno nie czułam się już źle. Nie jestem samotna, choć mieszkać będę sama, nie martwię się jutrem, choć tak naprawdę nie wiem co będzie. Nie mam problemów z zasypianiem, chyba, że wypiję za dużo kawy 😛 ale to wtedy wariuje mi serce. Coraz mniej „robię bo muszę”, w zamian czego pojawia się „robię to bo to lubię/chcę”.
Spełniam swoje marzenia i jest mi z tym dobrze jak nigdy 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top