z nią zawsze najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach.
Po 21 latach żaden z moich trzech starszych braci o mnie nie pamięta.
Od lat dawnych było tak, że jeśli urodziny wypadały mi w tygodniu to robiłam w najbliższy weekend jakieś takie kameralne spotkanie dla rodziny przy kawce i ciastku. Aż tu nagle po 21 latach tradycji, brat powiedział mojej siostrze, że za późno się dowiedział.. nie żebym nigdy wcześniej nikogo nie zapraszała specjalnie i było ok. No ale dobra, jestem w stanie zrozumieć, że coś już sobie zaplanował. Okej.. ale nawet głupiego sms-a z życzeniami to już nie napisze..
Zaś żona mojego brata pobiła rekord – powiedziała mojemu tacie, że ona nie przyjdzie na moje urodziny i jej dzieciaki też bo w styczniu nie byliśmy na urodzinach dzieciaków. Nie żebym się w dniu ich urodzin wybawiła pół dnia na ich nowej zabawce, którą dostały na urodziny właśnie. Ale co tam, pewnie ona wie lepiej, zwłaszcza, że była wtedy tysiące kilometrów stąd za granicą.
Ale jak trzeba odebrać czy zaprowadzić dzieci do szkoły/przedszkola to pierwsza dzwoni. A nawet może i lepiej, że nie przyszła, za dużo sobie ostatnio grabi u mnie..
Nie wiem, jakby mi jeszcze na prezentach zależało. Ale każdy kto mnie choć trochę zna, wie, że ani na pieniądzach, ani na prezentach mi nie zależy. Po stokroć wolę spędzić ten czas w miłej atmosferze, w towarzystwie bliskiej mi osoby niż dostać niewiadomo jaki prezent.
Tak więc mimo lekkiego smutku spowodowanego przez braci, który całkowicie został zrekompensowany przez mojego Przyjaciela ( :* dla Ciebie ), w ogólnym rozrachunku dzień ten (a nawet dwa) uważam za całkowicie udany.
Sezon grillowy uważam za otwarty 🙂
A ci którzy nie przyszli niech żałują – pysznego miałam torta! 😀