Przychodzi w życiu taki czas, kiedy trzeba wziąć życie w swoje ręce.
Zacząć żyć po swojemu, spełniać marzenia, wyprowadzić się.
I nie chodzi mi tu o bunt przeciwko rodzicom, ucieczkę z domu czy coś w tym stylu. Ale o odpowiedzialne, dorosłe życie na własną rękę.
Taki etap przechodzę teraz właśnie ja. Praca, marzenia, przeprowadzka w planach. We wrześniu poświęcę czas na urządzenie się.
I chociaż w ostatnim miesiącu co nieco się skomplikowało i przede mną trudny czas, to nie poddaję się. Dam radę! Tak postanowiłam i tak musi być 🙂